Dążenie do równowagi w życiu zawodowym i osobistym nierzadko wiąże się z brakiem czasu, jedzeniem w pośpiechu i niedoborem snu. Wszystkie te czynniki nie pozostają bez wpływu na kondycję naszego organizmu, który musi radzić sobie z sytuacjami uznanymi przez niego za kryzysowe.
Konsekwencje takiego działa przez jakiś czas mogą być przez nas nawet nie zauważone, jednak prędzej czy później organizm da znać, że dzieje się coś niedobrego i efekty będziesz widzieć zarówno w swoim samopoczuciu, jak i zachowaniu.
Współpraca między mózgiem a jelitami rozpoczyna się już na początku naszego życia. Niestety mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że organem odpowiedzialnym za nasz nastrój są jelita! One jako część przewodu pokarmowego uczestniczą w przekazywaniu informacji między komórkami, również tymi zlokalizowanymi w mózgu. Przypominasz sobie o tym dopiero w sytuacjach stresowych, które często wiążą się z bólami brzucha, a nawet biegunkami. Odczuwalny ból w rejonach brzucha przed ważnym egzaminem lub rozmową z przełożonymi, motyle w brzuchu przed czymś ekscytującym lub w okresie zakochania nie są dla nikogo zaskoczeniem.
Ludzki mózg w obliczu jakiegoś problemu (stresu, zmęczenia, złości) potrzebuje dodatkowej energii, którą zużywa na powrót do stanu normalności. Nie mając rezerw pobiera ją m.in. z jelit, które nie mogą nie odczuć takiej zmiany. W sytuacjach kryzysowych nasze procesy trawienia zostają zahamowane, pobieramy z jedzenia mniej energii, zużywając jej przy tym więcej i obciążając jelita. Zmiany następują również w składzie flory bakteryjnej. Dodatkowo patogenne bakterie rozmnażając się bardzo szybko przekładają się na obniżony nastrój. I koło się zamyka.
Obserwacje układu pokarmowego człowieka, jego odporność na stres i wpływ przeróżnych czynników na samopoczucie są przedmiotem badań naukowych. W efekcie licznych eksperymentów jelita zyskały miano “drugiego mózgu”. Okazało się bowiem, że impulsy z jelit pobudzają w mózgu obszary, które są odpowiedzialne m.in. za emocje, ocenę moralną, lęk, pamięć i motywację. I mimo, że to nie jelita decydują o naszym zachowaniu, to mają one możliwość wpływania na nasze reakcje.
Nie można również zapominać o serotoninie, znanej jako hormon szczęścia. Jest ona w ponad 90% wytwarzana właśnie w jelitach. Zła dieta, a w konsekwencji zły stan jelit, prowadzi do zaburzeń w produkcji serotoniny, co może przełożyć się na m.in. spadek samopoczucia oraz problemy z koncentracją.
Co zatem można zrobić, aby praca układu pokarmowego i jej wpływ na nasz mózg był prawidłowy?
Przede wszystkim trzeba zadbać o dostarczanie organizmowi wszystkich niezbędnych składników oraz o zachowanie prawidłowego poziomu mikroflory bakteryjnej w jelitach.
Najlepiej zrobić to w zbilansowanej diecie, która połączona z odpowiednią ilością i jakością snu oraz aktywnością fizyczną pozytywnie wpływa na kondycję organizmu.
W sytuacjach kryzysowych, nie zapominaj jednak o zwiększonym zapotrzebowaniu organizmu na te składniki. Niedoborów, których często nie jesteś świadomy przez dłuższy czas, nie da się odbudować w ciągu jednego dnia lub nawet miesiąca. Jest to proces długotrwały, ale niezwykle ważny.
Artykuł powstał przy współpracy z naszym partnerem AronPharma