Ostatnio dużo mówi się o korzystnej roli tłuszczów w diecie. Coraz więcej osób przechodzi na dietę ketogeniczną. Jednak jak wszystko, ma ona swoich wielkich zwolenników, ale też przeciwników. Spowodowane jest to tym, że ci pierwsi, którzy się na nią odważą, widza jak wielkie możliwości ona niesie, jak zmienia się sylwetka, jak niesamowicie dobrze się czują. Co więcej, złe wyniki i schorzenia odchodzą w zapomnienie. Ci drudzy są nieco sceptyczni, bo przecież jak można tak tłusto jeść, gdy zawsze powtarzano, że tłuszcz to samo zło?
Na czym więc polega ta ciekawa dieta, a raczej filozofia, która możemy się kierować przez całe życie?
Polega na redukcji podaży węglowodanów na rzecz zwiększonej ilości tłuszczów. Białka w tej diecie pozostają na zrównoważonym poziomie 18-20 procent, w zależności od zapotrzebowania. Celem jest wywołanie ketozy. To stan, który polega na przestawieniu się organizmu na nowe paliwo, czyli ciała ketonowe. Jest to alternatywne źródło energii do glukozy. Przede wszystkim chodzi o pracę naszego mózgu. Jest to bardzo leniwy organ, który woli dostać szybko łatwe i dobrze zapamiętywalne dla niego paliwo jakim glukoza. W ketozie chodzi o przestawienie organizmu tak , aby odżywiał się ciałami ketonowymi, a w konsekwencji miał zdecydowanie lepsze osiągnięcia, wykorzystywał więcej zasobów kognitywnych, lepiej się regenerował i nie podlegał degeneracji.
Co w takim wypadku jemy, a czego nie w diecie ketogenicznej?
Ten sposób żywienia opiera się o proste nieprzetworzone produkty. Jest bogaty w dobre tłuszcze, min. oliwa z oliwek, olej kokosowy, smalec, orzechy , pestki i nasiona. Znajdą się tu również ryby, tłuste i chudsze mięsa, jaja oraz w ograniczonej ilości tłusty nabiał. Elementem, na który trzeba zwrócić uwagę jest zapotrzebowanie na błonnik, czyli warzywa i owoce niskowęglowodanowe. Jak zawsze warto pamiętać o warzywach takich jak: ogórki, rzodkiewki, seler, sałata, roszponka, rukola, cukinia, brokuł, kalafior oraz kiszonki. W diecie mogą pojawić się też owoce, ale te z małą zawartością fruktozy i glukozy, czyli: awokado, pomidory, owoce leśne.
Z całą pewnością należy unikać wszelkich źródeł węglowodanów występujących w: zbożach, pseudozbożach, bulwach, warzywach skrobiowych, większości warzywach korzeniowych. Niekorzystny wpływ wywiera większość owoców, soków i wszystkich produktów zawierających cukier, w tym miód i inne słodziki. Dozwolone będą poliole takie jak: erytrytol czy ksylitol.
W procesie przechodzenia i trwania w ketozie bardzo ważne będzie nawadnianie organizmu wodą średnio i wysoko mineralizowaną. Należy pamiętać o dosalaniu potraw solą himalajską lub kłodawską, aby utrzymać dobrą ilość sodu w organizmie. Ważny również będzie potas , magnez i wapń, które także można uzupełniać pijąc dobrą wodę. Jeśli jednak jest to nie wystarczające, to należy uzupełnić braki poprzez dodatkową suplementację.
Czy od razu czujemy się jak młody bóg na diecie ketogenicznej?
Bywa różnie, w zależności dotychczasowego trybu życia. Jeżeli w diecie przeważały węglowodany, to w pierwszym tygodniu można czuć się gorzej. Zdarzyć się mogą: nudności, wymioty, zaparcia, biegunka, wzdęcia, bóle brzucha, bóle głowy, osłabienie, czy zmęczenie. Gorsze samopoczucie przechodzi po około tygodniu.
Czy dieta ketogeniczna jest dla każdego?
Generalnie tak, dieta ketogeniczna odpowiednia jest dla każdego. Oczywiście jak w przypadku każdej diety zdarzają się wyjątki, dla których trzeba wprowadzić bardziej indywidualny tok, np. u sportowców, którzy potrzebują większej dawki węglowodanów. Warto pamiętać, że w diecie ketogenicznej jedzenie to nie wszystko. W dużej mierze dłuższy post nocny, czyli niejedzenie, będzie pomocne, aby uzyskać ten zbawienny stan. Jedzenie w oknie żywieniowym cieszy się obecnie dużym zainteresowaniem, bo oprócz zdrowotnych aspektów jest bardzo łatwe do przeprowadzenia, wystarczy po prostu nie jeść.
W procesie przechodzenia na lepszą jakoś paliwa niż glukoza ważne będzie nie tylko odpowiednie zbilansowanie diety, ale kluczowa będzie także dobra regeneracja, czyli odpowiednia dawka snu i odpowiedni stosunek aktywności fizycznej do relaksacji. Bardzo ważna jest też ekspozycja na światło słoneczne, a unikanie tego niebieskiego z różnych urządzeń elektronicznych. Niskie temperatury są sprzymierzeńcem, czyli utrzymywanie w domu, a przede wszystkim podczas snu, niskiej temperatur oraz morsowanie bardzo pomagają przy podtrzymaniu stanu ketozy.
Podsumowując, ketoza to nie tylko tłusta dieta, ale też stan ducha. Warto zapamiętać, że łatwo w nią wejść, ale równie łatwo z niej wypaść. Dlatego trzeba patrzeć na swój organizm holistycznie .
Nie czekaj zbyt długo z decyzją, przejdź na cudowną moc tłuszczów. 😊
Zamów zbilansowaną przez dietetyka dietę ketogeniczną z dostawą pod same drzwi.